Czujniki pożarowe

3 grudnia 2024 r. weszło w życie rozporządzenie nakładające obowiązek montażu czujników pożarowych w budynkach mieszkalnych. Właściciele mają czas do 2030 r. na dostosowanie się do nowych przepisów.

Pod koniec listopada minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak podpisał nowelizację rozporządzenia dotyczącego ochrony przeciwpożarowej budynków. Nowe przepisy weszły w życie 23 grudnia 2024 r. i obejmą obowiązek montażu czujników pożarowych w lokalach mieszkalnych.

Właściciele mieszkań mają czas do 1 stycznia 2030 r. na zainstalowanie czujników dymu i tlenku węgla. Wcześniej, bo od 1 stycznia 2026 r., obowiązek ten obejmie budynki handlowe, produkcyjne i magazynowe.

Ministerstwo podkreśla, że wprowadzenie czujników w mieszkaniach ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców. W krajach takich jak Anglia czy Niemcy, stosowanie tych urządzeń przyczyniło się do spadku liczby ofiar pożarów o 15-30 proc. Minister Tomasz Siemoniak zaznaczył, że nowe przepisy mają na celu edukację społeczeństwa i zwiększenie świadomości na temat bezpieczeństwa pożarowego. - Chcemy, aby czujki dymu i tlenku węgla były standardowym wyposażeniem każdego domu - powiedział minister.

Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, nadbryg. Mariusz Feltynowski, zwrócił uwagę, że co roku w pożarach ginie ok. 450 osób, z czego 300 to ofiary pożarów w budynkach mieszkalnych. Nowe przepisy mają na celu zmniejszenie tej liczby.

Nowe obowiązki – uwaga na oszustów

Mysłowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa uprzejmie informuje Mieszkańców, że prawidłowe miejsce montażu czujki oraz prawidłowa konserwacja - w szczególności wymiana zasilania bateryjnego po okresie zużycia jest podstawą prawidłowej pracy czujników. Informacje w tym zakresie dostępne są w instrukcjach urządzeń, a najlepszym źródłem wiedzy są też artykuły i porady dostępne w internecie na stronach Państwowej Straży Pożarnej.

W budynkach należących do Mysłowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej pojawiają się domokrążcy – handlowcy oferujący czujniki z informacją że działają w imieniu Spółdzielni. Kategorycznie dementujemy i ostrzegamy, Mysłowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa nie zleca firmą zewnętrznym takich działań. Warto być czujnym, bo próby oszustwa mieszkańców zdarzały się już w przeszłości, pojawiały się informacje w formie ulotek, że spółdzielnia przeprowadza akcję wymiany drzwi do mieszkań, podgrzewaczy gazowych wody itp.